Daraprim znajduje się na liście podstawowych leków WHO. Jest lekiem antypasożytniczym, stosowanym w leczeniu zakażeń, takich jak toksoplazmoza czy malaria. Wykazuje skuteczność także u osób o obniżonej odporności, np. cierpiących na HIV, przechodzących chemioterapię czy kobiet w ciąży.
Uczniowie Sydney Grammar School podjęli się próby syntezy substancji czynnej występującej w Daraprim jako cześć szkolnych zajęć dodatkowych z chemii, po tym, gdy we wrześniu 2015 r. Shkreli ogłosił wzrost ceny preparatu.
– Podchodzimy bardziej entuzjastycznie do rozwiązywania problemów obecnych w świecie rzeczywistym – powiedział 17-letni Austin Zhang, jeden z uczniów biorących udział w projekcie.
– To tło sprawiło, że nasza praca wydaje się jeszcze ważniejsza – dodał James Wood, inny z zaangażowanych uczniów.
Uczniowie pracowali z chemiczką Uniwersytetu w Sydney Alice Williamson za pośrednictwem internetowej platformy badawczej o nazwie Open Source Malaria, która ma na celu wykorzystanie powszechnie dostępnych leków i technik medycznych do leczenia malarii.
Aktywny składnik leku Daraprim znany jako pirymetamina uczniowie otrzymali z 17 gramów 2,4-chlorofenyloacetonitrylu, który można kupić online za 36 dolarów (za 100 gramów). Młodzi naukowcy musieli jednak znaleźć nowy sposób wytwarzania wytwarzania pirymetaminy, gdyż opatentowana przez firmę Shkreliego metoda, była niedostępna dla szkolnego laboratorium.
– Nie mogliśmy skorzystać z opatentowanej metody, gdyż zawierała one niebezpieczne odczynniki – powiedział Malcolm Binns, nauczyciel chemii.
Młodzi naukowcy przez ostatnie 12 miesięcy pracowali nad znalezieniem własnego, bezpieczniejszego sposobu wytwarzania leku. W ubiegłym tygodniu, z powodzeniem zsyntetyzowali 3,7 grama pirymetaminy. Jej czystość potwierdzono za pomocą spektrografu, a wyniki zaprezentowano na Royal Australian Chemical Institute NSW Organic Chemistry Symposium.
Daraprim jest bardzo drogi w Stanach Zjednoczonych, choć w większości krajów jest sprzedawany za ok. 1-2 dol. za tabletkę. To dlatego, że Turing Pharmaceuticals ma patent na produkcję leku i prowadzi „zamknięty model dystrybucji”. Oznacza to, że każdy lek konkurencyjny dla Daraprim, który miałby być sprzedawany na terenie USA – w tym nowy lek opracowany przez australijskich uczniów – musiałby przejść podobne badania kliniczne, co preparat Shkreli. Ten jednak może nie zgodzić się na ich przeprowadzenie, a to wiązałoby się z wielomilionowymi kosztami, które musieliby ponieść młodzi naukowcy, by przeprowadzić badania kliniczne od podstaw. Dlatego właśnie prawdopodobnie nie zobaczymy go na półkach amerykańskich aptek.
Australijscy uczniowie przyznają, że ich celem nie było stworzenie realnego konkurenta dla Daraprim, a pokazanie innym firmom farmaceutycznym, że można stworzyć dużo tańszy preparat od Turing Pharmaceuticals.