Przenośne urządzenie MySpiroo komunikujące się bezprzewodowo ze smartfonem pozwala na samodzielne wykonanie badań, które do tej pory trzeba było przeprowadzać w stacjonarnych placówkach.

Taki spirometr wynalazł dr Łukasz Kołtowski, stażysta Foundation Programme w Szpitalu Johna Radcliffe’a w Oksfordzie w Wielkiej Brytanii.

MySpiroo (tak wynalazca nazwał spirometr) bezprzewodowo współpracuje z aplikacją w smartfonie. Aby skontrolować stan swoich płuc i oskrzeli, trzeba dmuchnąć w specjalną rurkę „z całej siły” – dokładnie tak, jak to się robi podczas badań spirometrycznych w przychodni. Dzięki prowadzonym regularnie pomiarom informowany o wynikach lekarz może dostrzec symptomy pojawienia lub zostarzenia się choroby.

Przetwarzanie wyniku odbywa się w smartfonie, ale to lekarz ocenia, czy konieczna jest wizyta u specjalisty i zmiana terapii. I pacjent, i lekarz mają w swoich komórkach aplikację mobilną, która pozwala im na porozumiewanie się.

Pacjent odpowiada w aplikacji na pytania związane ze stanem swojego zdrowia, zaś lekarz ma dostęp do historii choroby i szczegółowych danych przechowywanych na serwerze medycznym.

Jak informuje Gazeta Wyborcza, MySpiroo istnieje obecnie w formie działającego, zaawansowanego prototypu. Doczekało się finansowania ze strony jednego z polskich funduszy inwestycyjnych specjalizujących się w biomedycynie. Produkt ma przejść w tym roku badania kliniczne i uzyskać certyfikat urządzenia medycznego. Wtedy będzie mógł trafić do sprzedaży.

Ok 300 mln ludzi na świecie choruje na astmę, a ponad 200 mln cierpi na przewlekłą obturacyjną chorobę płuc (POChP). M.in. takim chorym może pomóc MySpiroo.

 

Źródło: rynekseniora.pl