Największym zagrożeniem dla zdrowia jest coraz częściej występująca otyłość; to poważna choroba przewlekła, która zabija – alarmowali we wtorek specjaliści w Warszawie z okazji rozpoczęcia kampanii edukacyjnej „Otyłość kontra zdrowie”.
Z danych przestawionych podczas inaugurującej kampanię konferencji prasowej wynika, że otyłość występuje już u 25,2 proc. Polaków, a według prognoz w 2025 r. otyłych będzie w naszym kraju 30 proc. mężczyzn i 26 proc. kobiet. Jeszcze więcej Polaków ma nadwagę: aż 68 proc. mężczyzn i 53 proc. kobiet.
Otyłość i nadwaga coraz częściej występują wśród dzieci i nastolatków. Aż 44 proc. chłopców i 25 proc. dziewcząt w Polsce ma nadwagę, a odpowiednio 13 proc. i 5 proc z nich jest otyłych.
Prof. Paweł Bogdański z Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu podkreślił, że od 1975 r. liczba osób otyłych na świecie zwiększyła się trzykrotnie i występuje już na wszystkich kontynentach, nawet w Afryce. W sumie otyłych jest już ponad 600 mln ludzi.
„W Polsce wyjątkowo szybko przybywa osób z nadwagą i otyłością, szczególnie wśród nastolatków. Jeżeli chodzi otyłość wśród młodzieży, to jesteśmy w ścisłej czołówce światowej” – powiedział specjalista.
Eksperci alarmowali, że trzeba jak najszybciej zahamować wzrost nadwagi i otyłości w naszym kraju, bo jest to największe wyzwanie zdrowotne, ale również i ekonomiczne.
„Powodowane nadwagą i otyłością koszty całkowite, bezpośrednio związane z leczeniem, jak i pośrednie wynikające z absencji chorobowej i mniejszej produktywności, sięgają już 3 proc. PKB – podkreślał prof. Bogdański. – Są zatem większe, niż wydatki przeznaczane w wielu krajach na zbrojenia”.
Chirurg z Warszawy prof. Mariusz Wyleżoł podkreślił, że otyłość to poważna choroba przewlekła, która rozwija się podstępnie, w ukryciu, powoduje w ciągu wielu lat rozwoju liczne powikłania i doprowadza do przedwczesnego zgonu, z czego rzadko kto zdaje sobie sprawę.
Zdaniem specjalistów otyłość i nadwaga powodują około 300 różnego rodzaju powikłań. Najpoważniejsze z nich to nadciśnienie tętnicze krwi, miażdżyca grożąca zawałami serca i udarem mózgu, częstsze nowotwory, cukrzyca typu 2, niealkoholowe stłuszczenie wątroby, bezdech w czasie snu i zwyrodniania stawów oraz zaburzenia płodności.
„Otyłość to jedynie najbardziej widoczny wierzchołek góry lodowej, jeśli chodzi o zdrowie. Średnio skraca ona życie o 14 lat. Wyliczono też, że w Unii Europejskiej z powodu nadwagi i otyłości rocznie jest już o 100 tys. nowotworów więcej. W przyszłości aż dwie trzecie wszystkich chorób będzie związana z nadwagą i otyłością” – ostrzegał prof. Bogdański.
Specjaliści zgodnie podkreślali, że nie wolno bagatelizować otyłości i godzić się z nią ani pozostawiać ludzi otyłych samych sobie. A jest to dość powszechna praktyka. Zdaniem prof. Bogdańskiego, aż 80 proc. lekarzy nie rozpoznaje nadwagi i otyłości, nie zwraca uwagi pacjentowi podczas wizyty, że musi się odchudzić i nie pomaga mu w tym.
„Ze strony lekarza najczęściej pada pod adresem pacjenta jedynie stwierdzenie, musi pan lub pani coś z tym zrobić” – powiedział prof. Wyleżoł. Dodał, że jest wiele możliwości leczenia, w tym również leczenia farmakologicznego, w przypadku otyłości olbrzymiej zalecana jest operacja bariatryczna (polegająca na zmniejszeniu objętości żołądka – PAP).
Prof. Bogdański zapewniał, że nie wszyscy muszą odchudzać się drastycznie. „Trzeba sobie stawiać realistyczne cele, możliwe do osiągnięcia. Wystarczy zatem, że zmniejszymy masę ciała o 5-10 proc., żeby uzyskać korzystny efekt zdrowotny. Miesięcznie wystarczające jest pozbycie się 2-4 kg” – zapewniał.
Zdaniem psycholog Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach dr hab. Moniki Bąk-Sosnowskiej, najważniejsza jest trwała zmiana codziennych nawyków, inaczej po okresie odchudzenia możemy szybko wrócić do poprzedniej masy ciała. Podstawowe zalecenia jest zawsze takie samo: trzeba przede wszystkim zmienić dietę oraz zwiększyć aktywność ruchową.
„Konieczne jest świadome spożywanie posiłków. Musimy wiedzieć, kiedy faktycznie jesteśmy głodni, a kiedy osiągnęliśmy sytość i należy zaprzestać dalszego jedzenia. Niestety, często po okresie odchudzania wracamy do starych nawyków i znowu zaczynamy tyć” – ostrzegała specjalistka.
Prof. Wyleżoł podkreślił, że najważniejsze jest jak najwcześniejsze rozpoznanie otyłości i rozpoczęcie leczenia. Ostrzegał, że im później się ono rozpocznie, tym jest trudniejsze i większe są powikłania. (PAP)
źródła: naukawpolsce