Często słyszymy, że należy przyjmować witaminy takie czy inne. Idziesz do apteki lub kupujesz przez internet, otwierasz, zażywasz a czy zastanawiasz się jak ona działa?

Czy przyjmujesz tylko dlatego bo tak powiedzieli w reklamie, albo pomogło”Goździkowej”?

Ponieważ należy wiedzieć co się przyjmuje, dlatego postanowiłam pokazać wam czym jest witamina K2, gdyż wiele mitów na jej temat spotkałam i spotykam nadal. Niestety tym co spotykam również często to nie wiedza u niektórych osób dlaczego witaminę D powinno się przyjmować w czasie posiłku, czy to ma jakieś znaczenie? Ma znaczenie, przypominam informacje już ze szkoły podstawowej, że witamina D to witamina rozpuszczalna w tłuszczach tak jak A, E i K. Dziś skupiamy się na witaminie K i dlaczego tak często jest suplementowana z witaminą D.

Zacznijmy od tego, że witamina K to tak naprawdę K1, K2 i K3. Z tego dwie pierwsze to witaminy naturalne, a K3 jest witaminą syntetyczną.

Witaminę K1 dostarczamy organizmowi przede wszystkim jedząc produkty roślinne, a  witaminę K2 (niewielkie ilości) wytwarzają bakterie zamieszkujące nasze jelita.

Witamina K2 występuje głównie w produktach odzwierzęcych- mięsie, jajach, produktach mlecznych. Najwięcej jest jej w  potrawie natto ze sfermentowanej soi. Dobrym źródłem witaminy K2 są dojrzewające sery, gęsia wątróbka, masło. Niewielkie ilości witaminy K2 znajdziemy w kiszonej kapuście i ogórkach.

Niedobory tej witaminy zdarzają się rzadko, ale mogą z tym mieć problem osoby po antybiotykoterapii, gdzie wybite bakterie jelitowe nie produkują już witaminy, w sytuacji gdy zaburzona jest mikrobiota jelitowa i występują stany zapalne w jelicie.

Witamina K przede wszystkim kojarzy się z krzepnięciem krwi, ale konkretnie K2 odpowiedzialna jest za proces wiązania wapnia w kościach, a więc za gęstość kości. Dlatego właśnie suplementuje się witaminę D3 z K2.  Witamina D3 wspomaga wchłanianie wapnia w jelitach, a K2 odpowiedzialna jest za jego rozmieszczenie w organizmie, w ten sposób można to obrazowo przedstawić i mniej skomplikowanie.

Wapń- wszyscy wiedzą, że jest ważny dla naszych kości, ale jeżeli mamy niedobory D3 i K2 to odkłada się on w naszych komórkach, a konkretnie mitochondriach i niestety ale jest w stanie “pozapychać żyły” powodując stany niedokrwienne. Dlatego ważne jest aby D3 pomagała we wchłanianiu go w jelitach, a K2 odprowadzała go tam gdzie musi się znaleźć.

Odpowiadając na pytanie zawarte w tytule to nie K2 doprowadza do zakrzepicy bezpośrednio, a jej niedobór może doprowadzić do odłożenia wapnia pod postacią blaszek miażdżycowych.

źródło: szaregeny.pl