Bardzo dużo zachodu trzeba aby ujarzmić wirus brodawczaka ludzkiego, wie to każda zainteresowana czy też zainfekowana osoba.

Jednak przeprowadzono badania pt.  „ Usuwanie zakażeń wirusa brodawczaka ludzkiego szyjki macicy przez miejscowe stosowanie kurkuminy i kremu zawierającego kurkuminę: randomizowane kontrolowane badanie fazy II ”
Naukowcy próbowali dociec, czy kuracje ziołowe są w stanie pomóc i zwalczyć wirus. Połączyli zioła i zastosowali kremowy specyfik, który nakładany miejscowo na jeszcze nie zmienione nowotworowo komórki miał zadziałać.

W skład preparatu włączono wyciągi z kurkuminy , reetha ( owoc Sapindus trifoliatus, jest orzechem piorącym), amli ( agrest indyjski ) i aloesu , znany pod nazwą handlową Basant. Drugą interwencją była kapsułka z kurkuminy. Pozostałe dwie grupy placebo otrzymały dopochwowy krem placebo lub kapsułkę dopochwową placebo.  Wszystkie 287 osoby biorące udział w badaniu poinstruowano, aby stosowali jedną aplikację przypisanego preparatu codziennie przez 30 kolejnych dni, z wyjątkiem okresu menstruacyjnego. Siedem dni po ostatnim zastosowaniu zostali przywołani w celu powtórzenia testu HPV, cytologii i kolposkopii.
Zaskakujące jednak były wyniki, gdyż wielkość naszych myśli jest przeogromna co stanowią wyniki  w porównaniu z grupą placebo. Zobaczcie sami.
„Wskaźnik klirensu HPV w ramieniu Basant (87,7%) był znacznie wyższy niż w połączonych ramionach placebo (73,3%). Kurkumin powodował wyższy współczynnik klirensu (81,3%) niż placebo, chociaż różnica nie była statystycznie istotna”.
W przedstawieniu tych badań nie zależy mi na samym zwalczaniu wirusa HPV, jak na sile umysłu, zwróćcie uwagę, że skutek terapeutyczny był uzyskany aż u 73,3% osób, które myślały, że otrzymują preparat leczący. Jak wielki wpływ mamy właściwie myśląc na nasze ciało! czyż to nie cudowne? Okazuje się po raz kolejny, że możemy wiele, właściwe podejście do jakiejkolwiek sprawy, wiara we własne możliwości a także pozytywne nastawienie działa CUDA.

źródło: szaregeny.pl