Polscy naukowcy opracowali ciastka, pieczywo, makarony i inne produkty spożywcze, które pomagają w walce z chorobami. Niedługo trafią na sklepowe półki.

Naukowcy z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu we współpracy z  zespołami z pięciu innych uczelni pracowali nad rewolucyjnym rozwiązaniem od 2010 roku. W ramach projektu „Nowa żywność bioaktywna o zaprogramowanych właściwościach prozdrowotnych” opracowali produkty, które nie tylko zaspokajają głód i dostarczają energii oraz składników odżywczych, ale też zapobiegają kilku powszechnym schorzeniom. Badacze ukierunkowali poszczególne  produkty na walkę lub profilaktykę związaną z konkretnymi dolegliwościami: – Wybraliśmy cztery jednostki chorobowe, na których się skupiliśmy. Nasze typy wynikały przede wszystkim z zapotrzebowania środowiska medycznego – tłumaczy kierownik projektu, prof. dr hab. Józef Korczak. I tak na przykład chrupki kukurydziane pomagają przy nadciśnieniu, ciastka poprawiają stan zdrowia chorych na cukrzycę, kisiel owocowy przyczynia się do utraty wagi przez osoby otyłe, a pasztet pomaga przy anemii spowodowanej stanami zapalnymi jelit.

Zdrowie z polskich produktów

Jak to możliwe? Żywność jest wzbogacana o aktywne składniki pozyskane z surowców roślinnych. Na początku naukowcy analizowali ponad czterdzieści gatunków warzyw, owoców, roślin, nasion, przypraw i ziół, a następnie starannie wyselekcjonowali z nich te o najbardziej odpowiednich właściwościach. Wybrali między innymi aronię, ziemniaki czy czerwoną kapustę. Gotowe produkty przebadano pod kątem zawartości składników bioaktywnych, wartości odżywczych, a także stabilności i jakości mikrobiologicznej. Cały proces wymagał dużych nakładów pracy, a przede wszystkim czasu, jednak prof. dr hab. Korczak jest pewny, że cierpliwość się opłaciła. – Przeprowadzaliśmy wiele analiz, badania surowców i otrzymanych z nich czystych preparatów, badania w układach in vitro w laboratorium, badania na zwierzętach i na końcu badania z udziałem licznej grupy osób chorych. Było to wyjątkowo skomplikowane. Ostatecznie chodzi tu jednak przecież o stan zdrowia i samopoczucie człowieka, a odzew, który otrzymaliśmy od pacjentów, jest bardzo pozytywny – mówi. Naukowcy zadbali przy tym o ochronę opracowanych produktów – w ramach projektu złożono już ponad dwadzieścia wniosków patentowych.

Badania, produkcja i testy żywności wymagały także znaczących nakładów finansowych, które trzeba było przeznaczyć choćby na zaawansowane urządzenia laboratoryjne. Z pomocą przyszło Narodowe Centrum Badań i Rozwoju. Naukowcy, dzięki pozytywnej ocenie projektu ze strony ekspertów, otrzymali ponad 35 milionów złotych dofinansowania w ramach Programu Innowacyjna Gospodarka. Realizacja projektu ma przynieść wymierne korzyści nie tylko konsumentom i producentom. Do produkcji żywności wykorzystuje się bowiem składniki pochodzące z roślin uprawianych w Polsce, więc jej wprowadzenie na rynek może przynieść zysk także rolnikom.

Potwierdzona skuteczność

Skuteczność żywności testowano przez dziewięć tygodni na grupie ponad sześciuset osób walczących z otyłością, nadciśnieniem, cukrzycą oraz stanami zapalnymi jelit. Wstępne analizy wyników nie pozostawiają złudzeń – u każdej z grup pacjentów zarejestrowano poprawę wskaźników medycznych. Stan chorych polepszał się, a osoby otyłe znacznie traciły na wadze: – Produkty dobrze służyły badanym osobom. Świadczą o tym nie tylko suche wyniki badań biochemicznych krwi, ale też liczne telefony od pacjentów, którzy pytają nas o to, kiedy będą mogli kupić naszą żywność – komentuje prof. Korczak.

Co chętnie zjedzą zainteresowani zdrową żywnością klienci? Wybór produktów przygotowanych przez naukowców nie był dziełem przypadku. Jeszcze przed rozpoczęciem badań przeprowadzili wywiady z potencjalnymi nabywcami żywności bioaktywnej oraz z dietetykami. Okazało się, że najlepiej sprawdzą się produkty spożywane codziennie i łatwe do przyrządzenia. Dodatkowym wymaganiem było to, by nie odbiegały smakiem oraz aromatem od tradycyjnych produktów. I tak naukowcy opracowali receptury m.in. muffinów, zupy brokułowej, musli, makaronu. Łącznie stworzono ponad sześćdziesiąt produktów. – Musieliśmy celować w produkty tradycyjne, jak najbardziej normalne, a przy tym urozmaicone, by konsumenci nie musieli jeść ciągle tego samego i po prostu się nimi nie znudzili – tłumaczy kierownik projektu. Często zdrowa żywność kojarzy się wielu osobom nie tylko z brakiem szkodliwych substancji czy specjalnymi właściwościami, ale również z wysoką ceną. Jednym z celów naukowców było zatem opracowanie żywności w taki sposób, by do jej produkcji mogły zostać wykorzystane istniejące już linie technologiczne, wzbogacone tylko o dodatkowe maszyny pozwalające na uzyskiwanie bioaktywnych składników. Profesor Korczak twierdzi, że między innymi dzięki temu, produkty przygotowane przez jego zespół wcale nie muszą być drogie. – Sam proces produkcyjny jest tani. Podczas badań, dzienny koszt 8-10 porcji żywności, którą karmiliśmy pacjentów, wynosił od 11 zł do 17 zł. Nie oznacza to oczywiście, że za tyle kupimy produkty w sklepie. Na początku, prawdopodobnie będą kosztowały sporo, ale z czasem ich cena spadnie i ustabilizuje się – mówi. To może skłonić wiele osób do sięgnięcia po nie.

Do sklepów w całej Europie

Profesor Korczak ma nadzieję, że żywność trafi nie tylko na polski rynek, lecz zagości na stołach w całej Unii Europejskiej. Producenci, którzy wykupią żywność, będą starali się o certyfikaty Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności, dzięki czemu będzie mogła być sprzedawana ze specjalnym oznaczeniem jako prozdrowotna. A to z pewnością wpłynęłoby pozytywnie na jej sprzedaż. Zdaniem profesora, zainteresowanie owocami pracy polskich naukowców powinno być duże. Dosłownie kilka dni temu Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu opublikował informację o przetargu umożliwiającym nabywanie licencji na technologie pozwalające na przygotowywanie bioaktywnej żywności. Na odzew nie trzeba było długo czekać. – Otrzymaliśmy już oferty, a w najbliższym czasie podpisujemy pierwsze umowy o sprzedaży licencji – mówi prof. Józef Korczak. – Produkty powinny zacząć pojawiać się w sprzedaży na początku przyszłego roku. Już teraz za pośrednictwem strony internetowej można nabyć nasz sok z aronii – dodaje.

Bioaktywna żywność – sądząc po wynikach badań – ma szansę stać się hitem. Odbiór jest bowiem bardzo pozytywny. W badaniach rynkowych chęć kupowania produktów opracowanych przez konsorcjum „Bioaktywna Żywność” wyraziło 92% uczestników testów klinicznych oraz 77% osób, które nigdy wcześniej nie miały do czynienia z tego typu pokarmem. Jeśli te deklaracje przełożą się na realne zakupy korzyści odniosą nie tylko sami konsumenci, ale także przedsiębiorcy i dostawcy zaangażowani w produkcję bioaktywnej żywności.

Materiał przygotowany we współpracy z NCBR.

 

Źródło: „nauka.newsweek.pl”