Spółka Mapp Biopharmaceutical, która zajmowała się rozwojem leku ZMapp, stosowanego przeciwko eboli, musiała w styczniu br. zakończyć badanie kliniczne nad lekiem, bez osiągnięcia zakładanego celu.
23 lutego badacze poinformowali o wynikach badań, w których uczestniczyło 71 pacjentów. 36 z nich podawano ZMapp. 78 proc. z nich przeżyło, w porównaniu do 63 proc. pacjentów, którzy w badaniu nie otrzymali leku. Taki wynik nie jest znaczący statystycznie – informuje nature.com.
Panowano rozszerzyć grupę pacjentów w badaniu, jednak wygaśnięcie epidemii uniemożliwiło przeprowadzenie dalszych badań.
W dodatku uczestnicy badania klinicznego, którym podawano ZMapp, wykazywali szereg skutków ubocznych takich jak: gorączka, wysypka, przyspieszenie rytmu serca i obniżenie ciśnienia. 25 proc. z nich doświadczyło efektów ubocznych po pierwszym podaniu leku. Przy trzeciej dawce skutki uboczne odnotowano u 10 proc. uczestników badania.
Obecnie badacze pracujący nad lekiem przeciwko eboli koncentrują się na przeciwciele mAb114. Przeciwciało zostało wyizolowane z krwi mężczyzny, który w 1995 roku przeżył epidemię eboli w Kongo. Badania na małpach pokazały, że przeciwciało uniemożliwia zabijanie komórek przez wirusa.